Brytyjska mama zarzuca sieci Argos, że naraziła jej dziecko na niebezpieczeństwo, sprzedając wadliwy fotelik. Fot. Mtaylor848 | Wikimedia Commons (CC BY-SA 3.0)

20 milionów funtów odszkodowania żąda od brytyjskiej sieci handlowej Argos kobieta, która kupiła tam fotelik samochodowy dla swojego syna. Rochelle Natty twierdzi, że sklep naraził jej dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia.

Jak donoszą brytyjskie media, chodzi o fotelik Mercury Group, wyprodukowany specjalnie dla Argosa przez Mamas & Papas. W kwietniu b.r. sieć ogłosiła, że klienci, którzy nabyli któryś z pięciu modeli z tej linii (w cenie ok. 50 funtów za sztukę), powinni zgłosić się do sklepu po zwrot pieniędzy. Testy wykazały, że fotele nie zapewniają należytej ochrony – ich skorupa może pęknąć podcas zderzenia.

Klientka złożyła pozew, w którym domaga się 20 mln funtów odszkodowania. Ma to być rekompensata za szok, który przeżyła, gdy dowiedziała się, że przez półtora roku woziła syna bez odpowiedniej ochrony.

Argos podkreśla, że powiadomił klientów niezwłocznie, gdy dowiedział się o wadzie produktu i że dziecko Rochelle Natty w żaden sposób nie ucierpiało, korzystają z fotelika. Firma zwraca też uwagę, że zgodnie z przepisami odpowiedzialność za bezpieczeństwo wyrobu spoczywa na producencie, a nie na sprzedawcy.