ポーランドとの良好なシャボン玉 – na taką mniej więcej odpowiedź od kilku dni czeka Jakub Bochenek z krakowskiego Tubana. Jego bańki fruwają właśnie po laboratoriach japońskich instytutów testujących zabawki.

„Dobre bańki mydlane z Polski” – tak, w wolnym tłumaczeniu brzmi powyższy zapis. Po targach zabawek w Norymberdze Tuban podpisał wstępną umowę z japońską firmą Born Lound. Należy do niej 90 sklepów z artykułami dla najmłodszych i zabawkami oraz place zabaw w Kraju Kwitnącej Wiśni. Jest to jedna z największych w tym rejonie Azji sieci branży dziecięcej.

– Japończycy wzięli do testów wszystkie produkty jakie mamy w naszej ofercie – mówi Jakub Bochenek. – Zarówno płyny jak i akcesoria do wytwarzania baniek. Czekam teraz na wyniki tych analiz. Z tego co się dowiedziałem, to normy są niemal identyczne jak te, które obowiązują w Europie. Japończycy muszą jednak potwierdzić wszystkie parametry we własnych instytutach by na podstawie ich certyfikatów móc sprzedawać nasz towar w swoim kraju.

Konkretna wielkość kontraktu i zamówienia nie jest jeszcze znana. Jednak po przetestowaniu baniek w Japonii Jakub Bochenek spodziewa się „transportów kontenerowych”. Porozumienie z Azjatami doszło do skutku po międzynarodowych targach Spielwarenmesse, które odbywały się na początku roku w Norymberdze. Tuban zaprezentował się tam na niewielkim stoisku i na dodatek w niezbyt eksponowanym miejscu jednej z hal. To jednak wystarczyło, żeby produktami tworzonymi przez krakowską firmę zainteresowali się poważni kontrahenci. Owocem targów są już zrealizowane zamówienia dla dystrybutorów zabawek w Szwajcarii, Niemczech, Włoszech i Francji.

– Obecny rok jest o wiele lepszy od poprzednich – podsumowuje Jakub Bochenek. – Praca nad ulepszaniem receptury płynów przynosi efekty. Nasze produkty są doceniane na całym świecie. To bardzo dobre wieści.