
Niż demograficzny daje się odczuć nawet na największych imprezach familijnych. Wystawcy wrocławskiej edycji targów Mother & Baby, która odbyła się w weekend 24-25 maja, z sentymentem wspominali tłumy sprzed kilku lat.
Wśród prezentujących się we Wrocławiu po raz pierwszy była Marta Gian, właścicielka marki Titot.– Dla mnie to skok na głęboką wodę. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale jestem zadowolona – mówi.
Mimo mniejszego rozmachu, nie brakowało atrakcji – zainteresowaniem cieszyły się zarówno prezentacje ekspertów, m.in. fizjoterapeuty Pawła Zawitkowskiego, jak i liczne konkursy – chociażby wyścigi raczkujących maluchów. Tradycyjnie, jak co roku panowie mieli okazję ponosić „sztuczne ciąże”. – Żona jest w 5. miesiącu? To ty doświadczysz jak jest w 8. – rozbawiał publiczność konferansjer, pomagając kolejnemu przyszłemu ojcu w „montażu ciąży”.
Panie chętnie uczestniczyły w kursach i warsztatach oraz korzystały z konsultacji. – Byliśmy tu rok temu, jeszcze przed przyjściem naszej małej na świat – mówi Marcin z Wrocławia, wskazując wózek z córką Natalką. – Wtedy szukaliśmy wyprawki, a w tym roku słuchamy ekspertów – np. pana Zawitkowskiego i szukamy inspiracji, jak spędzać z dzieckiem czas, dbać o jego rozwój fizyczny, pilnować prawidłowej postawy itd. – dodaje jego żona Patrycja.
Tegoroczną edycję targów Mother & Baby, odbywających się w trzech lokalizacjach w Polsce, zakończy spotkanie na warszawskim Służewcu, które odbędzie się w dniach 14-15 czerwca 2014 r.
Targi Mother & Baby zaproponowały wiele atrakcji dla rodziców – przyszłych i obecnych. Fot. Paweł Jakubek/BranzaDziecieca.pl[FAG id=37742]