
Publikujemy odpowiedź firmy Russell na pismo przesłane do naszej redakcji przez Jakuba Bochenka, właściciela marki Tuban.
Szanowni Państwo,
W odpowiedzi na oświadczenie zamieszczone w mediach przez właściciela firmy Tuban przesyłam treść jednej z reklamacji, jaką otrzymaliśmy, i mój komentarz do sprawy:
Dzień dobry,
w dniu dzisiejszym przyszedł do nas klient, który w ostatnich dniach zakupił u nas jeden ze Slime’ów Tuban. Okazało się, że po otwarciu opakowania, w środku Slime’a klient znalazł martwe robaki. Mieliśmy z tego powodu nieprzyjemną sytuację, dlatego też przejrzeliśmy resztę Slime’ów znajdujących się w sklepie i w nich również coś jest, w niektórych widać ewidentnie, że są to larwy bądź muszki, a w niektórych tylko czarne „plamy”, które prawdopodobnie też są robakami. Łącznie takich opakowań mamy 7 szt. po 3kg, 6 szt. po 1kg i 2 szt. po 0,5 kg. Zdjęcia wysyłam w załączniku. Jesteśmy jedynym w okolicy sklepem zabawkowym i nie chcielibyśmy stracić przez
coś takiego dobrej opinii, dlatego chcemy zgłosić reklamację i prosimy o zwrot pieniędzy/korektę faktury. Opakowania są fabrycznie zamknięte, więc nie ma możliwości, aby owady dostały się do nich już u nas. Dodatkowo wiaderka notorycznie nam pękają, dlatego nie chcemy już zamawiać tego produktu. Bardzo prosimy o w miarę możliwości szybką odpowiedź, bo nie wiemy, co zrobić z towarem, którego z przyczyn oczywistych nie wystawimy już do sprzedaży, a nie mamy niestety zbyt wiele miejsca, aby go trzymać na zapleczu.
Pozdrawiamy
Mój komentarz:
Reklamację tę po osobistej wizycie właściciela firmy Tuban zgodnie z jego powyższym oświadczeniem odwołano. Jesteśmy w okresie przed Wielkanocą – cuda się zdarzają.
Jako dystrybutor nie jesteśmy w sprawie stroną, która może autorytarnie rozstrzygnąć, co jest dodatkową zawartością opakowań z produktem – robak, larwa lub jej fragmenty czy też paproch poprodukcyjny – oraz orzekać, czy cokolwiek z nich jest dopuszczalne w produktach tego typu czy też nie. Dodatkowa niezidentyfikowana oficjalnie zawartość opakowań może wynikać z warunków, w jakich produkty Tuban powstają – według mojej aktualnej wiedzy produkcja ma miejsce w, powiedzmy, przydomowych warunkach, w namiotach, a substancje są mieszane w otwartych kadziach/wannach.
Russell działa od 2002 roku i kluczowe są dla nas dobra opinia i długofalowe relacje biznesowe oraz zaufanie, więc nie licząc na cuda, stosujemy zasadę dobrej praktyki kupieckiej i działamy tak, aby zapobiec negatywnym skutkom wprowadzenia do obrotu gospodarczego w sektorze produktów dla dzieci produktów o jakości, którą urzędy państwowe dedykowane do ich kontroli mogą zakwestionować, a wręcz wycofać je z rynku. Po tym zgłoszeniu zapewne będą miały miejsce liczne kontrole dotyczące asortymentu Tuban.
Urzędy mają 8 tygodni na przeprowadzenie kontroli i podjęcie decyzji o konsekwencjach – dlatego też w celu zabezpieczenia finansowego tej sytuacji pozostawilśmy na te 2 miesiące otwartą kwotę rozliczeń z Tuban w wysokości około 12% wartości zakupu dokonanego w roku 2018. Wstrzymanie wypłat nie ma żadnego związku z insynuowaną przez Tuban słabą kondycją firmy Russell, jest posunięciem celowym i uzasadnionym w tej sytuacji.
Sprawa nie jest jeszcze zamknięta i nadal jest wiele niewiadomych, na wyjaśnienie których powinniśmy poczekać, zamiast szafować prywatnymi opiniami na łamach prasy. Jeśli nie dotarła do Państwa jeszcze oficjalna informacja na temat tej sprawy, proszę zgłosić się na info@russell.pl – prześlemy. Jeśli macie Państwo reklamacje, które nie zostały jeszcze zgłoszone, lub zwroty, które nie zostały jeszcze odebrane, proszę zawiadomić nas na adres info@russell.pl.
Podsumowując, oprzyjmy się o fakty: w slime’ach marki Tuban znaleziono coś, czego nie powinno tam być. My, jako rzetelny dostawca, zgłosiliśmy to odpowiednim organom. Firma Tuban zaś, nie czekając na opinie wyznaczonych do tego instytucji, publikuje oświadczenie w oparciu o swoje odczucia i domysły co do intencji moich i firmy Russell. W mojej ocenie sugerowanie, iż nie kierujemy się dobrem naszych klientów – naszych chlebodawców – a wendetą, jest co namniej przekroczeniem granic dobrego smaku, głównie zaś nieudolną próbą odwrócenia uwagi od rzeczywistego problemu, czyli ciał obcych w Slime’ach Tuban. Publiczne oświadczenia, które poza opisem sytuacji zawierają prywatną ocenę mojej osoby, oraz rozsyłanie podobnych w treści maili do pracowników Russell uważam zaś po prostu za żenujące.
Nie byłam zwolennikiem mieszania mediów w ten temat, dopóki nie nastąpi formalne rozstrzygnięcie – ale zostałam bezkompromisowo wywołana do tablicy, więc zmuszona jestem odpowiedzieć. Zachęcam przy okazji do obejrzenia w Internecie programu TVP1 ALARM – odcinek z 20 marca 2019 – program porusza analogiczny problem, z jakim przyszło nam się dziś mierzyć: larwy w produktach dla dzieci.
Katarzyna Lachowska
Russell
Jakub Bochenek, właściciel firmy Tuban odniósł się do oświadczenia Russella:
Szanowni Państwo,
w odpowiedzi na kolejne – pełne nieprawdziwych informacji – oświadczenie firmy Russell, jestem zmuszony ponownie zabrać głos. Zdaję sobie sprawę, iż tematy, których dotyczy, powinny toczyć się w tej chwili wyłącznie na drodze sądowej, jednak niezgodne z prawdą komunikaty regularnie dystrybuowane do mediów przez Panią Katarzynę Lachowską sprawiają, że muszę bronić wizerunku budowanej przez 10 lat i cenionej na rynku marki.
Pani Lachowska bez wcześniejszej weryfikacji reklamacji i bez otrzymania próbek reklamowanych pozycji, poinformowała różne podmioty o domniemanym (a ostatecznie niepotwierdzonym) wystąpieniu larw owadów w naszych produktach: od sklepów detalicznych po portale branżowe. Takie zachowanie uważam za wysoce nieprofesjonalne i nie ma ono nic wspólnego z zasadą, na którą powołuje się Pani Prezes – zasadą dobrej praktyki kupieckiej.
Pragnę zaznaczyć, że środowisko tworzonych przez nas produktów nie pozwala na rozwój żadnych żywych organizmów, a tym bardziej robaków, czego dowodzą przeprowadzone na bieżąco badania.
Na kilkadziesiąt ton slima, jakie wyprodukowaliśmy dla firmy Russell, była to pierwsza i jedyna reklamacja tego typu. Aby zachować dobre imię marki Tuban uwzględniliśmy reklamację i towar został wymieniony. Nadmienię, że od wielu miesięcy przy każdej dostawie Pani Prezes podpisywała oświadczenie, że nie ma żadnych zastrzeżeń ilościowych, jak i jakościowych, a pierwsza reklamacja z jej strony wpłynęła po wypowiedzeniu przez nas umowy o dystrybucji.
Wiedza Pani Lachowskiej odnośnie warunków, w jakich powstawały produkty, które dystrybuowała przez blisko dwa lata, również jest niezweryfikowana i daleka od prawdy. Zaświadczam, że procesy produkcyjne w naszej firmie realizowane są zgodnie z przyjętymi standardami. Jeśli będą Państwo zainteresowani, z przyjemnością przedstawimy wyniki badań laboratoryjnych wszystkich naszych produktów.
Kwestia kondycji finansowej spółki Russell nie jest tajemnicą, sprawozdania finansowe można bowiem zobaczyć w KRS. Brak wpłat za zaległe zamówienia dla każdego przedsiębiorcy jest niepokojącym sygnałem. Brak regularnych wpłat spowodował, że spółka Tuban Trade postanowiła wypowiedzieć umowę. Pani Lachowska informuje o zabezpieczeniu 12% wartości zakupu dokonanego w roku 2018. To właśnie kwota zadłużenia, w skład którego wchodzą faktury z całego asortymentu: slime to tylko jego niewielka część.
Z wyrazami szacunku,
Jakub Bochenek
Jeśli w przedstawianym przez firmy sporze pojawią się nowe fakty, poinformujemy o nich naszych czytelników. Ewentualna dalsza wymiana korespondencji będzie się już odbywać poza naszym portalem.